OPÓR
Myślę, że to nie depresja jest największą plagą naszych czasów, myślę, że jest to opór, to z niego bierze się depresja i wiele innych chorób.
Opór przed rzeczywistością, opór przed systemem, opór przed chorobą, przed emocjami, przed negatywnym myśleniem, przed działaniem, opór przed puszczeniem, opór przed akceptacją.
Wszędzie pełno oporu, w każdej dziedzinie naszego życia. Im więcej tego w Tobie, tym bardziej cierpisz. Zrozum, świat jest, jaki jest, a im mniej go akceptujesz, tym bardziej zasilasz cierpienie, swoje i świata. Bo im bardziej czegoś nie akceptujesz, tym więcej energii kierujesz w tym kierunku.
Puść to, zrozum, że tylko akceptacja i miłość coś zmienią. Ty możesz wziąć odpowiedzialność za siebie, podejmować decyzje i działać, ale nigdy nie wiesz, dokąd one Cię doprowadzą.
Jest jednak także dobra strona oporu, im bardziej go czujesz, tym większe cierpienie, które to zmusza do podjęcia decyzji, a ta decyzja może znacznie zmniejszyć cierpienie. Jednak sam ten fakt jest puszczeniem oporu. Jest to skomplikowane, ale jeśli poczytasz kilka wcześniejszych postów na grupie, zrozumiesz, o co mi chodzi.
Możesz powiedzieć, łatwo zrobić, ciężej wykonać, tak nie jest to łatwe, ale czy łatwo jest większość czasu żyć w cierpieniu? Są do tego odpowiednie narzędzia, wystarczy tylko chcieć i podjąć decyzję. Bo szczęście i spokój to stan umysłu, który trzeba sobie przypomnieć, każdy ma to w sobie.
Żyj, żyj i jeszcze raz żyj, tego Ci dziś życzę
