TO CO DAJESZ, WRACA DO CIEBIE
Wiele się słyszy o tym, że to, co dajesz, wraca do Ciebie, w zasadzie prawie każdy to wie i większość w to wierzy. Ale co w tym jest? Jak to działa?
Działa to na kilku płaszczyznach.
Żeby to zrozumieć, trzeba sobie wyobrazić emocje jako energię (ostatnio o tym pisałem).
Weźmy na przykład radość i nienawiść.
Popatrz, gdy czujesz radość, wytwarzasz w sobie, pozytywną energię, która odświeża umysł i dodaje sił. Mało tego, emanujesz tym również na innych. Jak zareagujesz na pozytywnego człowieka, który jest ciągle uśmiechnięty i szczęśliwy? Im silniejsza radość w nim będzie, tym mocniej będzie działać na Ciebie, jeśli masz doła, ktoś taki, może poprawić Ci humor.
A jak zareagujesz na człowieka, który jest pełny odrazy i nienawiści do innych? Prawdopodobnie wrogo, będziesz chcieć się oddalić od niego, bo emanuje złą energią.
Ale ok, mówię rzeczy oczywiste, teraz spojrzyj na to z innej strony. Jeśli emanujesz pewną energią, to nie tylko oddziałujesz nią na innych, ale także na siebie, na swój umysł i ciało. Wprowadzasz się w negatywny bądź w pozytywny stan. To działa jak mięsień, im częściej jest używany, tym większy rośnie. Również na poziomie fizycznym, wzmacniają się połączenia neuronalne dotyczące najczęściej odczuwanych emocji, myśli itp. ale o tym już pisałem.
Pójdźmy jeszcze dalej, gdy jest w Tobie mnóstwo radości, dobrze tym oddziałujesz na innych i wzmacniasz w nich to uczucie, Ci ludzie, oddadzą Ci tę energię w postaci dobrych myśli i dobrych uczuć o Tobie. Może to być moment, gdzie ktoś poczuje się dzięki Tobie dobrze i pomyśli coś miłego.
Więc niezależnie od tego, co czujesz, emanujesz tym i oddajesz do świata, a świat oddaje Ci podobną energię. Czasami jesteśmy tak pomieszani, że sami nie wiemy, czy życzymy innym dobrze i czujemy radość, czy jednak myślimy o innych źle i czujemy gniew.
Tutaj się nakłada również wiele innych rzeczy, ale nie o tym w tym poście.
Pamiętaj, to zawsze jest w postaci energii, jeśli dasz komuś 2 zł na bułki, to nie wróci do Ciebie 2 zł, wróci to np. w postaci miłej chwili. Może też wrócić jako wygrana zdrapka ?
Czasami spotka nas wielka tragedia, myślimy wtedy, dlaczego, co takiego zrobiłem, że mnie to spotkało? Często przez takie sytuacje, dochodzimy do wniosku, że się nie opłaca, po co być dobrym skoro i tak mnie to spotyka. Opadamy z sił i nie wiemy już, w co wierzyć, w takich sytuacjach daj sobie szanse, pomyśl, jaka w tym może być nauka, podejdź do tego z wiarą i skupieniem, a może się okazać, że ta pozorna tragedia, była błogosławieństwem.
Co by się nie działo, starajmy się, bądźmy dobrzy i wyrozumiali, prędzej czy później, będzie to prosperowało.
Życzę Ci, mnóstwa dobroci w Twoim życiu
